90 % obywateli jest umoczonych w korupcję najróżniejszego sortu. Najmniej "na dole" (kury, kaczki, jaja i t.p.) Najwięcej u samej góry (stanowiska, wielka kasa i t.p.) To już jest nasza cecha narodowa. Tu kompletnie nic nie da się załatwić bez "odwdzięczenia się" w okreslony sposób. Za długo pracowałem w PG aby tego nie wiedzieć. gdybym chciał pełnić służbę CAŁKOWICIE zgodnie z prawem, to za każdymi drzwiami, gdzie wszedłem siedział gość umoczony w korupcję, którego powinienem zakuć i zatargać do proroka. Pół Polski siedziałoby w pierdlu. A tu ktoś mówi o zwalczeniu łapówkarstwa. Ludzie, z całym szacunkiem, ale nie macie pojęcia jaka to skala.
A ja wierzyłem, że Policja "pełni służbę CAŁKOWICIE zgodnie z prawem". Może nam Pan podać kilka nazwisk z przykładami popełnionego bezprawia? Nie uwierzę Panu, jak tego nie zobaczę.
Może i skala jest wielka, ale raczej w państwowej biurokracji, bo w sektorze prywatnym nie ma takiej potrzeby, tam rządzi konkurencja i pieniądz. To przedsiębiorstwa państwowe, państwowe spółki, urzędy i służby są wylęgarnią łapówkarstwa. Ja osobiście nigdy nie dałem pieniężnej łapówki i nie planuję dawać, a jakieś dowody wdzięczności typu kwiaty dla nauczyciela to raczej tradycja niż łapówka.
No ewentualnie mógłbym chyba zaliczyć pod coś takiego (bo to jest działanie by uzyskać jakieś korzyści) składanie się na catering dla komisji dyplomowej na studiach, ale to chyba jest mało istotne, bo komisje i tak same z siebie starają się zaliczać komu tylko można, z mojego bogatego doświadczenia w tej dziedzinie.
Wg mnie każdy ocenia innych przez pryzmat swoich doświadczeń i jeśli Ty uważasz, że 90% jest umoczonych to albo przyjmujesz jakieś bardzo ostre kryteria zaliczenia czegoś jako łapówkę, albo obracasz się w takim środowisku, gdzie jest to takie powszechne. Ja nie mam dużej styczności z budżetówką, na szczęście ;) stąd ja bym to określił raczej jako zjawisko występujące, o którym się słyszy, ale raczej rzadkie, w tym sensie, że zwykły Kowalski nie ma codziennie styku z łapownictwem, a raczej "od święta", jak to się mówi.
By zmniejszyć łapownictwo należy zmniejszyć biurokrację i sankcje wobec społeczeństwa (czyli zwiększyć wolności), bo one idą w parze. Im większa biurokracja i większa sankcyjność nałożona na życie, tym większa pokusa obchodzenia tego systemu. A w ten sposób patrząc na to zjawisko warto się zastanowić czy ten rodzaj łapówkarstwa jest zły, czy raczej jest właściwym sposobem bronienia się społeczeństwa przed opresyjnym systemem. Innymi słowy oddzielałbym łapownictwo na niekorzyść społeczeństwa (zła, okradające je) od łapownictwa społeczeństwa broniącego się przed opresyjnym systemem (dobre).
Think you're cut out for doing world ?
San Francisco • Vancouver • Montréal • New York • Miami • Buenos Aires • Johannesburg • London • Paris • Warsaw • Moscow • Dubai • Singapore • Sydney • Christchurch ‣ © 2012-2015